Coaching w dobie kryzysu, czyli szansa dla ostrożnych

utworzone przez  | lis 16, 2017 | Coach pisze | 0 komentarzy

Zapowiedź kryzysu i pierwsze jego oznaki są zazwyczaj impulsem do rozważenia cięć budżetowych. Wiele firm ogranicza koszty, prowadzi restrykcyjną politykę, aby przeczekać trudne czasy lub innymi słowy przetrwać na rynku. Jednocześnie kryzys to czas śmiałych decyzji dla odważnych, którzy inwestują i stale poszukają szansy na rynku, aby rozwinąć działalność w zupełnie nowych obszarach.  Starają się wykorzystać nadchodzący czas zmian, jako czas nadarzających się możliwości.

Oczywiście nie wszyscy czują się komfortowo w obliczu zbliżających się zmian. W kontekście zbliżającego się kryzysu warto przyjrzeć się coachingowi, jako jednemu z narzędzi analitycznych, które umożliwi sprawdzenie, jak zachowujemy się i reagujmy w nowych, trudnych sytuacjach, a także pozwoli uświadomić, jaki rodzaj reakcji na zmiany jest dla nas najkorzystniejszy i sprawia, że czujemy się pewnie i bezpiecznie.
Coaching jest metodą lepszego poznania siebie, tego jak funkcjonujemy, reagujemy i myślimy. Dzięki coachingowi możemy uświadomić sobie drzemiący w nas potencjał do działania, dowiedzieć się, jakie umiejętności posiadamy, a jakie wykorzystujemy w praktyce. Pomoże również zweryfikować, czy założenia i schematy myślowe, które stosowaliśmy do tej pory, są w nowej sytuacji nadal adekwatne. Idąc krok dalej, coaching pomaga zidentyfikować, jakie emocje odczuwamy w obliczu konkretnego zdarzenia i czy one wspierają nas w podejmowaniu działań, czy wręcz przeciwnie ograniczają i uniemożliwiają działanie. Coaching może wskazać kierunki zmian, które pozwolą w pełni osiągać zamierzenia i podejmować skuteczne decyzje, mimo niepewności, jaką niesie ze sobą kryzys.

Strach przed kryzysem

Strach i obawa przed tym, co nastąpi w przyszłości są jednymi z najczęstszych emocji odczuwanych w trudnych sytuacjach. Czujemy niepokój, ponieważ nie wiemy, co wydarzy się w przyszłości i w jakich okolicznościach będziemy działać. Emocje te sprzyjają przyjęciu postawy obronnej, co z kolei prowadzi do ucieczki przed potencjalnymi problemami, ale i nadarzającymi się okazjami.
Jednak nie jest to jedyny możliwy scenariusz. Jeśli uświadomimy sobie, że mamy wpływ na to, jaką postawę przyjmiemy, a co więcej zależy ona wyłącznie od nas, wówczas możemy zacząć działać efektywnie. Możemy zdecydować czy udzieli nam się ogólna panika, czy też zdystansujemy się i przeanalizujemy, który czynnik kryzysu jest dla nas ryzykowny, który jest dla nas szansą, a który nie ma dla nas żadnego znaczenia.

Dobre i złe strony

Sytuacji kryzysu towarzyszą zmiany wielu parametrów ekonomicznych między innymi takich jak: zmiany kursów walutowych, zmiany cen, redukcja miejsc pracy, dostępność usług. W takiej sytuacji warto opanować emocje i zdekomponować słowo kryzys na istotne dla nas, jako jednostki rzeczywiste zagrożenia oraz szanse. Przykładowo dla jednych wzrost kursu franka szwajcarskiego jest niekorzystny i powoduje wzrost kosztów zaciągniętego kredytu, dla innych wręcz przeciwnie stanowi szansę, ponieważ daje możliwość wzrostu eksportu towarów. Część z nas z entuzjazmem przyjmie informację o spowolnieniu boomu budowlanego, gdyż dzięki temu wzrośnie dostępność specjalistów z branży budowlanej i spadną ceny usług budowlanych. Natomiast sami usługodawcy zinterpretują ten fakt zupełnie inaczej, gdyż otrzymają mniejszą liczbę zleceń i niższe wynagrodzenie. Niektóre z korporacji będą zamykać oddziały i ograniczać działalność inne będą inwestować i przejmować konkurentów. Tak więc każde zdarzenia można zinterpretować na różne sposoby.  Dzięki coachingowi mamy możliwość nauczyć się decydować, jak interpretujemy rzeczywistość, a poprzez to jakich zdarzeń doświadczamy, a co ważniejsze jak reagujemy na zmieniającą się rzeczywistość
By móc działać efektywnie musimy wiedzieć, w jakiej sytuacji się znajdujemy, i co w obliczu nadchodzącej rzeczywistości jest dla nas szansą, a co zagrożeniem. Zastosowanie coachingu może pomóc odczarować, a nawet oswoić słowo kryzys. Wówczas będziemy w stanie lepiej przeanalizować zaistniałą sytuację i wyciągnąć z niej stosowne wnioski. Posługując się metaforą przysłowiowych szklanek będziemy mogli stwierdzić, która z nich jest do połowy pusta, a która do połowy pełna, co więcej, która szklanka należy do nas i jaki płyn zawiera oraz czy połowa szklanki tego płynu to za dużo, za mało czy w sam raz. Wiedząc to, będziemy w stanie podjąć lepszą i skuteczniejszą decyzję unikając przy tym popadania w skrajne emocje.

Ocean możliwości

W okresie stabilnego rozwoju gospodarki przyzwyczajamy się do realizacji standardowych, powtarzalnych procesów, które od dłuższego czasu przynosiły nam pozytywny rezultat przy zaledwie niewielkich zmianach. Czasem zdarza się, że popadamy w rutynę, nawet tego nie dostrzegając. Jednak kryzys może postawić nas przed tak dużymi zawirowaniami, iż nasze dotychczasowe schematy działań przestają się sprawdzać i stają się nie efektywne, a podejmowane na szybko próby modyfikacji nie odnoszą zamierzonego rezultatu. W takiej sytuacji koniecznym staje się zaprojektowanie nowej strategii, określenie nowych celów adekwatnych do nowych okoliczności. Dzięki temu będziemy w stanie wypracować nowe mechanizmy, które będą skutecznie działać w nowej rzeczywistości.
Jeśli jesteśmy zaangażowani w konkretny proces brakuje nam dystansu, aby stanąć ponad problemami i zagrożeniami zaistniałej sytuacji, spojrzeć świeżym okiem by szukać lepszych rozwiązań.W tym momencie szansą może okazać się coaching, gdyż doskonale sprawdza się w sytuacjach wymagających kreatywności, pomaga definiować sytuacje z różnych perspektyw, pobudza wyobraźnię i pokazuje jak stosować różne style i sposoby myślenia.
Dzięki odpowiedniemu sposobowi myślenia możemy w każdej sytuacji znaleźć swoją szansę, a nawet kryzys zamienić w ocean nowych możliwości, które pojawiają się na wyciągnięcie ręki. Wracając do przysłowiowych szklanek, zacznijmy szukać odpowiedniejszych naczyń, na przykład w takim rozmiarze, który zapewni, iż wszystkie będą pełne albo opróżnijmy je całkiem i znajdźmy dużo lepsze zastosowanie dla pustych szklanek niż przechowywanie płynów. Za każdym razem weryfikując przyjmowane założenia możemy odkryć, że w nowej sytuacji straciły one aktualność, co otworzy przed nami zupełnie nowe możliwości, a to już pierwszy krok do nowych, efektywnych działań.

(Nie)znana przyszłość

Bezcenną umiejętnością w niepewnych czasach byłoby przewidywanie przyszłości. Na co dzień spotykamy się z różnego rodzaju prognozami dotyczącymi na przykład wzrostu gospodarczego, przyrostu naturalnego, warunków atmosferycznych. Ekonomiści na podstawie doświadczeń z poprzednich recesji wnioskują o czasie trwania nadchodzącego kryzysu, prognozują wzrost gospodarczy i kursy walutowe. Menedżerowie na tej podstawie tworzą plany w zakresie zatrudnienia, kosztów i przychodów. Każdy z nas posiada w pewnym zakresie umiejętność prognozowania i ma własne sposoby na wnioskowanie o prawdopodobieństwie wystąpienia określonych okoliczności w przyszłości. W uproszczeniu można powiedzieć, iż jest to zdolność korzystania z doświadczenia i na ich podstawie wyciągania wniosków na temat przyszłości. Zdarza się, że prognozując i planując przyszłe działania często pomijamy cenne źródło informacji, jakim jest nasz organizm. Nasze wewnętrzne sygnały przejawiające się między innymi w emocjach, napięciach mięśni, skurczach, dreszczach czy jakichś dolegliwościach, dają nam obszerną wiedze o nas samych i o tym jak reagujemy na otaczający nas świat. Okazuje się, że jesteśmy w stanie poznać i nauczyć się interpretować te sygnały.
Obserwowanie swoich reakcji na pojawiające się zagrożenia czy szanse, a następnie rozpoznanie towarzyszących im emocji daje nam możliwość uruchomienia mechanizmów z naszej podświadomości i wykorzystania wiedzy, do której standardowo nie mamy dostępu. Poznajemy dzięki temu lepiej samego siebie, a także dochodzimy do momentu gdzie podejmujemy decyzję, iż warto zaufać w pewnych sytuacjach wewnętrznej intuicji. Ta decyzja zmienia wiele w naszym procesie myślowym i w procesach podejmowania decyzji, gdyż stajemy się otwarci na nowe doświadczenia. Możemy zdecydować czy nie mając potwierdzenia w raportach ignorować nowe pomysły i działać zgodnie z przyjętym i dotychczas działającymi schematem, czy też zaufać intuicji mimo, że liczby i doświadczenia innych mówią coś innego i podjąć wyzwanie.
Badania oraz doświadczenia coachingowe pokazują, iż tak zwana intuicja nie jest wcale domeną kobiet. Intuicja jest zdolnością, którą w mniejszym lub większym stopniu posiada każdy z nas i którą można doskonalić i rozwijać by następnie skutecznie wykorzystywać w procesie decyzyjnym. Pojawiające się sygnały możemy wykorzystywać, jako drogowskazy, dzięki, którym możemy poruszać się szybciej w drodze do wybranego celu. Przytaczając ponownie przykład szklanek, warto wiedzieć, czy w przypadku, gdy jakiś impuls skieruje naszą uwagę na szklankę, która jest trochę bardziej pusta i będziemy chcieli zatrzymać ją zamiast tej najpełniejszej, warto mu zaufać, czy nie.
Zdarza się, że odczuwamy emocje związane z jakąś sytuacją, mimo iż nie pamiętamy w danej chwili konkretnych doświadczeń wywołujących te emocje. Takie sytuacje mogą powodować u nas dyskomfort czy nieefektywność wykonywanych działań. Wówczas możemy spróbować zastosować następujące podejście. Przypomnieć sobie emocje, które towarzyszyły naszym naprawdę skutecznym decyzjom czy sukcesom oraz emocje, które odczuwaliśmy w sytuacji porażki i niepowodzenia. Następnie wizualizując sytuację, której się spodziewamy odszukać obydwie grupy emocji.
Dzięki takiemu ćwiczeniu mamy możliwość wnikliwie przeanalizować przyszłą sytuację, poznać emocje jej towarzyszące nim ta sytuacja nastąpi. To jakby próba generalna nowej sytuacji nim ona naprawdę nastąpi. Mając możliwość przeżycia tej sytuacji w wyobraźni możemy zdecydować, czy chcemy się w tej sytuacji znaleźć czy nie, a co więcej możemy zaplanować jak chcemy się w danej sytuacji zachować. Pozwala nam to na skuteczne prognozowanie przyszłość, bo to my tworzymy tą przyszłość, my na nią wpływamy i decydujemy, jakie kroki i kiedy podejmiemy.

Niebezpieczeństwo czy okazja

W języku chińskim słowo kryzys składa się z dwóch znaków, z których jeden oznacza niebezpieczeństwo, a drugi okazję. Wg. sinologów nie jest to w pełni prawidłowa interpretacja, i jednak przyjęła się, gdyż dobrze pokazuje dwoistość kryzysu, a także postawy, którą możemy przyjąć, czy działań, które możemy podjąć reagując na zmieniającą się rzeczywistość. To od nas zależy czy stanie się dla nas zagrożeniem, czy też wykorzystamy nadarzające się okazje. I nie musimy wcale zdać się na los lub działać ryzykownie ignorując ostrzeżenia i mówiąc potocznie łapać się każdej nadarzającej się licząc, że się uda. Możemy wykorzystać nasze indywidualne cechy, znaleźć takie rozwiązania, które dla nas są najodpowiedniejsze.
Odwaga do wzięcia na siebie ryzyka i stawienia czoła kryzysowi to głównie ostrożność i rozwaga oparta na znajomości i zaufaniu do siebie i swoich umiejętności, które możemy rozwijać dzięki coachingowi.